O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

14-01-2015

Autor: T. Raszkiewicz

Odpowiedzialność hodowcy za szkody wyrządzone przez chowane zwierzęta

Brak grafiki

Zgodnie z danymi podanymi przez Główny Urząd Statystyczny, w Polsce ponad 62% całej towarowej produkcji rolniczej stanowi produkcja zwierzęca. Wynika z tego, iż hodowla zwierząt wśród polskich rolników jest bardzo powszechna i dobrze...

Odpowiedzialność hodowcy za szkody wyrządzone przez chowane zwierzęta

Hodowla zwierząt w Polsce

Zgodnie z danymi podanymi przez Główny Urząd Statystyczny, w Polsce ponad 62% całej towarowej produkcji rolniczej stanowi produkcja zwierzęca. Wynika z tego, iż hodowla zwierząt wśród polskich rolników jest bardzo powszechna i dobrze rozwinięta. Chów zwierząt wymaga bardzo wiele pracy, środków finansowych oraz poświęcania należytej uwagi przez hodowcę. Niestety jednak niejednokrotnie zdarza się tak, że wystarczy chwila nieuwagi, aby któreś z chowanych zwierząt wymknęło się spod naszej kontroli i swoim zachowaniem wyrządziło szkodę innej osobie. Szkoda ta może zostać wyrządzona nie tylko na mieniu, ale również samej osobie, gdy dozna ona obrażeń fizycznych.

Jak uregulowana jest odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta?

Polski ustawodawca przewidział możliwość wyrządzenia przez zwierzęta hodowlane szkody i zawarł w art. 431 Kodeksu cywilnego konkretny przepis, który reguluje kwestię odpowiedzialności za takie zachowanie zwierząt domowych i hodowlanych. Przepis ten wskazuje wprost, iż odpowiedzialność za szkody, które dokona zwierzę, ponosi osoba, która zwierzę to chowa albo posługuje się nim. Wynika z tego, iż odpowiedzialności nie ponosi koniecznie ten, kto jest prawnym właścicielem zwierzęcia, ale ten kto faktycznie się nim opiekuje. Wskazano również, iż nie jest istotne czy zwierzę, które wyrządziło szkodę, było w tym czasie pod czyimś nadzorem, czy też uciekło. Pojęcie chowania zwierzęcia nie oznacza zatem tytułu prawnego do niego, lecz podejmowanie czynności faktycznych opieki na tym zwierzęciem, tj. dawanie mu schronienia, karmienie, leczenie itp.

 

 

Przykład:            Pan Jan prowadzi stadninę koni. Nie wszystkie ze zwierząt są jego własnością. Część koni należy do osób trzecich, które płacą Panu Janowi za ich przetrzymywanie w stadninie. W przypadku, w którym jeden z koni należący do osoby trzeciej ucieknie z zagrody i wyrządzi szkodę w polu żyta należącego do sąsiada Pana Jana, odpowiedzialność z tego tytułu poniesie Pan Jan, nie zaś właściciel zwierzęcia.

 

Kodeks cywilny wskazuje także, że odpowiedzialność za zwierzę ponosić będzie osoba posługująca się nim. Za posługującego się zwierzęciem należy zaś uznać tego, kto niekoniecznie to zwierzę chowa, lecz dorywczo, a więc chociażby przez krótki czas posługuje się nim dla własnego celu. W przypadku, w którym zwierzę wyrządzi szkodę, znajdując się pod nadzorem osoby posługującej się nim, to ona będzie odpowiedzialna za tę szkodę, nie zaś osoba chowająca zwierzę.

 

Przykład:            Pan Zygmunt pożyczył od Pana Jana konia w celu zaorania swego pola. W czasie przerwy w pracach koń uciekł Panu Zygmuntowi i zniszczył ogrodzenie sąsiada. Za szkodę ponosi odpowiedzialność Pan Zygmunt, ponieważ to on w momencie wyrządzenia szkody przez zwierzę sprawował nad nim faktyczny nadzór.

 

Co bardzo istotne, omawiany przepis ma zastosowanie tylko wtedy, gdy zwierzę wyrządza szkodę z tzw. „własnego popędu”, czyli gdy jego zachowanie jest niezależne od postępowania człowieka.Nie można jednak tej sytuacji ograniczać jedynie do przypadków wyrządzenia szkody przez zwierzę w ogóle niekierowane przez człowieka. Nie oznacza to, jednak, iż zwierzę musi zachować się aktywnie. Otóż tak samo należy odnieść się do bierności zwierzęcia (np. zatrzymanie się i położenie na drodze), byle by tylko mieściło się to w kategoriach zachowania się tego zwierzęcia.

Jeżeli zaś zwierzę jest narzędziem w ręku człowieka (np. powożenie zaprzęgiem), to za wyrządzoną przez nie szkodę odpowiedzialność ponosi człowiek, na takiej zasadzie jakby szkoda ta była wyrządzona przez jego własny czyn i w tym przypadku zastosowanie będzie miał art. 415 Kodeksu cywilnego (delikt). Z zakresu komentowanego przepisu wyłączony będzie więc przypadek poszczucia psem albo spowodowania kolizji drogowej przez dorożkę, której konie wykonywały polecenia woźnicy (inaczej będzie w sytuacji, gdy konie zadziałają wbrew woźnicy, np. spłoszą się i tym samym nie zatrzymają się na czerwonym świetle).

 

Przykład:            Pies Pana Jana uciekł z podwórka i pogryzł sąsiada. Za tego typu zachowanie Pan Jak odpowie jako osoba odpowiedzialna za zwierzę. W sytuacji zaś, w której Pan Jan poszczuje sąsiada psem, gdyż nie pała do niego sympatią, Pan Jan odpowiadać będzie za ewentualne pogryzienia sąsiada, jako za swoje czyny (odpowiedzialność deliktowa).

Jak kształtuje się odpowiedzialność rolnika?

Warto również nadmienić, iż aby dochodzić odszkodowania za wyrządzone szkody przez zwierzę należy wykazać, iż to właściciel zwierzęcia bądź osoba za nie odpowiedzialna ponosi winę za dopuszczenie do sytuacji, w której szkoda ta została wyrządzona. Często jest jednak tak, że nie można w sposób tak prosty i oczywisty przypisać winy hodowcy. W tym przypadku przychodzi z pomocą regulacja wskazująca, iż nawet gdy właściciel zwierząt, bądź osoba za nie odpowiedzialna, nie ponosi winy za szkody wyrządzone przez te zwierzęta, można dochodzić od tych osób naprawy powstałych szkód.

Domniemanie takiej odpowiedzialności jest oczywiście wzruszalne i można je obalić dowodem przeciwnym, jednakże nie jest to proste w praktyce. Nie wystarczy bowiem udowodnić, że nadzór (opieka) nad zwierzęciem był staranny, lecz także, że zwierzę nie zabłąkało się lub nie uciekło. Dla wyłączenia odpowiedzialności ustawa wymaga ponadto, aby winy nie ponosiła również osoba, której działania lub zaniechania idą na rachunek nadzorującego (opiekuna) – taką osobą może być np. domownik lub podwładny.

 

Przykład:            Pan Jan prowadzi stadninę koni. Ma jednego pracownika, który zajmuje się ich wyprowadzaniem na padok. Niestety pewnego dnia pracownik nie domknął szczelnie furtki od padoku i konie uciekły. Zniszczyły uprawy sąsiada Pana Jana. Odpowiedzialność względem sąsiada ponosi niestety Pan Jan, mimo że to jego pracownik nie upilnował zwierząt.

Jak rozumieć termin „zwierzęta hodowlane”?

Należy pamiętać także, że odpowiedzialność wskazana w w/w przepisie kodeksu cywilnego nie dotyczy jedynie zwierząt uznawanych za typowo hodowlane, tj. koni, krów, trzody chlewnej, psów etc. Sąd Najwyższy wskazuje, iż za takie należy rozumieć każde zwierzę znajdujące się pod pieczą człowieka, w tym także te hodowane w ogrodach zoologicznych oraz cyrkach. Termin „zwierzęta hodowlane” nie oznacza zatem jedynie zwierząt typowo gospodarskich.

 

Przykład:            Pan Jan prowadzi gospodarstwo rolne. Oprócz zwierząt typowo gospodarskich posiada także trzy strusie. Pewnego dnia jeden ze strusi ucieka z zagrody i kopie sąsiada Pana Jana. Pan Jan odpowiada za tę szkodę, mimo że zwierzę te nie jest typowo hodowlanym.

 

Gdzie szukać pomocy?

W obu powyższych przypadkach, zarówno gdy hodowcy lub osobie odpowiedzialnej za zwierzęta można przypisać winę za szkody przez nie wyrządzone, ale także (a nawet w szczególności) gdy winy takiej nie da się przypisać, należy zasięgnąć porady u doświadczonego prawnika, który mógłby nam pomóc w złagodzeniu skutków nieposłuszeństwa hodowanych przez nas zwierząt.

W tym kontekście, należy nadmienić, iż każdy rolnik prowadzący gospodarstwo rolne podlega także obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej rolników. Istnieje zatem możliwość dochodzenia od ubezpieczyciela pokrycia kosztów naprawy szkód wyrządzonych przez nasze zwierzęta hodowlane, o ile oczywiście nastąpią one w związku z posiadanym gospodarstwem rolnym. Warto zatem również przy zawieraniu umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zasięgnąć opinii prawnika, aby w przyszłości uniknąć przykrych niespodzianek, spowodowanych niekorzystnymi dla nas zapisami umowy ubezpieczenia.

Fot.: Fotolia

swiatrolnika.info 2023