O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

21-04-2017

Autor: Marzena Deresz

Co dalej z GMO?

Co dalej z GMO?

Temat upraw roślin genetycznie modyfikowanych w Polsce za każdym razem, gdy zostanie wywołany, budzi burzliwe dyskusje, dzieląc społeczeństwo na zwolenników i przeciwników GMO.

Temat upraw roślin genetycznie modyfikowanych w Polsce za każdym razem, gdy zostanie wywołany, budzi burzliwe dyskusje, dzieląc społeczeństwo na zwolenników i przeciwników GMO. Podobnie jest też teraz, kiedy w Sejmie procedowany jest rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw.

Najwięcej kontrowersji w tej nowelizacji w środowisku rolniczym, i nie tylko rolniczym, budzi zapis umożliwiający prowadzenie upraw GMO w specjalnie w tym celu utworzonej strefie.

Trzeba podkreślić, że Dyrektywa Parlamentu Europejskiego przyznaje państwom członkowskim swobodę decydowania, czy chcą one prowadzić na swoim terytorium uprawy genetycznie modyfikowane.

Podlaska Izba Rolnicza obawia się, że po wejściu w życie  tej ustawy areał upraw GMO w Polsce zacznie się drastycznie powiększać.

 

– Dopuszczenie GMO nawet jako doświadczalnictwa stwarza furtkę, która z biegiem czasu jak pokazuje historia innych państw, pozwala na wprowadzenie tych upraw na masową skalę. Dlatego uważamy, że Rząd Polski powinien utrzymać ustawowy zakaz upraw roślin GMO. Polska powinna pozostać wolna od GMO. To problem mający istotne znaczenie dla kształtu polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego Polski

 

 – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.

 

– Wbrew często spotykanym opiniom, że „rolnicy zawsze produkowali GMO", to jednak z organizmami genetycznie modyfikowanymi zaczęto eksperymentować w laboratoriach około 30 lat temu, a z GMO w rolnictwie i „na talerzu" mamy do czynienia od zaledwie 17 lat. Trudno więc dziś ocenić długotrwały wpływ roślin genetycznie modyfikowanych na środowisko i na nasze zdrowie. Czas obserwacji jest bowiem zbyt krótki, co nie pozwala ocenić skutków długotrwałej diety zawierającej GMO ani jej wpływu na kolejne pokolenia Odległe efekty jej spożywania poznamy po latach. Może się okazać, że będzie tak, jak w przypadku DDT czy papierosów, których producenci przez lata zapewniali o ich bezpieczeństwie

 

– dodaje Marek Simiło, wiceprezes PIR.


Zdaniem samorządu rolniczego oprócz potencjalnych zagrożeń zdrowotnych, z GMO wiążą się także zagrożenia dla środowiska i problemy o charakterze społeczno-ekonomicznym. Te ostatnie,  jak zaznaczają izbowi działacze, wydają się dziś najpoważniejsze! Będą się one wiązały z eliminacją tradycyjnego modelu rolnictwa i wzrostem bezrobocia na wsi, latyfundyzacją obszarów rolnych, uzależnieniem rolników od dostaw opatentowanego ziarna siewnego, zapaścią rolnictwa ekologicznego, etc.

 

– Ponadto, grozi nam utrata rynków zbytu w Europie, gdzie mamy obecnie pozycję lidera w produkcji zdrowej i smacznej żywności. Na naszą produkcję rolną jest popyt, zaś żywność wytwarzana z upraw GMO nie znajduje zbytu w Europie. Tymczasem produkty bez GMO, np. mleczarskie stają się nową marką, która jest aktualnie budowana, a jej koszty ponoszą rolnicy. Także wśród konsumentów jest sprzeciw wobec takich produktów. Niczym więc nie jest uzasadnione dopuszczanie produkcji upraw z GMO, nawet na skalę doświadczalną

 

– podsumowuje prezes PIR

W podobnym tonie wyraża swoją opinie Międzynarodowa Koalicja Dla Ochrony Polskiej Wsi, która  uważa,że wejście  w życie tej  ustawy otworzy furtkę do ruiny polskiego rolnictwa i zniszczenia marki polskiej dobrej żywności.

 

Poniżej prezentujemy oświadczenie ministra środowiska prof. Jana Szyszko w sprawie GMO

Jak wprowadzano GMO do Polski – kalendarium

Ustawa (AWS) z dnia 22 czerwca 2001 r. o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych (Dz.U. z 2001 r. poz. 811)

Co do zasady zakaz uwalniania GMO w Polsce. Obrót jest uwalnianiem. Obrót dozwolony wyłącznie za zgodą Ministra Środowiska po przeprowadzeniu restrykcyjnych badań. Maksymalna kara za uwolnienie organizmów GMO do środowiska bez zgody Ministra to 12 lat więzienia.

Zalecenia Komisji Europejskiej z dnia 23 lipca 2003 roku (2003/556/WE) – Na terenie UE można uprawiać roślin  GMO, na które wydano odpowiednie pozwolenie (patrz „EU Register of authorised GMOs”). Państwa mogą na swoim terytorium tworzyć strefy wolne od roślin GMO.

Rządowy (PiS) projekt ustawy z roku 2006 – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych

Projekt ustawy zakładał: Cała Polska strefą wolną od GMO. Dopuszczono możliwość upraw roślin GMO, na które wydano zgodę w UE wyłącznie w określonych strefach i za zgodą Ministra Rolnictwa i Ministra Środowiska pod warunkiem, że uzyska się zgodę sąsiadów i zostanie zapewnione bezpieczeństwo środowiska. Bezpieczeństwo środowiska rozumiane jako brak negatywnego wpływu na organizmy pożyteczne (drapieżne i pasożytnicze), jak też gatunki chronione ze szczególnym uwzględnieniem gatunków ważnych z punktu widzenia Natury 2000. Komisja Europejska decyzją z dnia 12 października 2007 r. odrzuciła notyfikowane przez RP przepisy. Decyzja ta została zaskarżona przez władze polskie (PiS). Europejski Trybunał Sprawiedliwości wyrokiem z dnia 9 grudnia 2010 roku przyznał rację stronie polskiej, stwierdził nieważność decyzji Komisji z dnia 12 października 2007 r. i obciążył Komisję kosztami sądowymi.

Rządowy (PO-PSL) projekt ustawy z roku 2010 – Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych

Projekt przewidywał liberalizację przepisów odnośnie GMO i dopuszczał prowadzenie upraw roślin GMO, na które wydano w UE odpowiednie pozwolenie na uwalnianie (patrz „EU Register of authorised GMOs”). Projekt przeszedł tok prac w Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Komisja zmieniła projekt tak, że wprowadzono całkowity zakaz upraw roślin GMO w Polsce. PO-PSL nie przesłał projektu ustawy do głosowania w Sejmie i przystąpił do nowelizacji ustawy o nasiennictwie, a następnie do nowelizacji ustawy „Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych”. Wynikiem prac PO-PSL jest:

Ustawa (PO-PSL) z dnia 9 listopada 2012 r. o nasiennictwie (Dz. U. z 2012 r. poz. 1512, z późn. zm.). Ustawa dopuszcza do obrotu i produkcji pasz i żywności na terenie Polski wszystkie nasiona wymienione w „EU Register of authorised GMOs”. Za wysiew tych nasion grozi nie maksymalnie 12 lat więzienia, jak mówi ustawa z 2001 roku, a jedynie kara grzywny oraz nakaz zniszczenia uprawy.

oraz

Ustawa (PO-PSL) z dnia 15 stycznia 2015 r. o zmianie ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 277). Ustawa zmienia definicję obrotu. Obrót przestał być uwalnianiem. Polska przestała kontrolować napływu milionów ton nasion GMO rocznie i praktycznie stała się wolna dla GMO w produkcji pasz i żywności. Wysiew nasion nawet niedozwolonych do uprawy skutkuje (o ile zostanie to wykryte) karą grzywny i ewentualnym zniszczeniem uprawy (ustawa o nasiennictwie).

Rządowy (PiS) projekt ustawy o zmianie ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 1424)

Konsumpcja wyroku z dnia 9 grudnia 2010 roku. Polska wolna od upraw GMO z wyjątkiem wyznaczonych stref, o ile wyraża na to zgodę Minister Środowiska za zgodą samorządu i obywateli w promieniu 3 km od miejsca planowanego uwolnienia i o ile zostanie zabezpieczone bezpieczeństwo środowiska.

Niezbędne, postulowane działania:

1. W przypadku nielegalnej uprawy kary powinny być adekwatne do przestępstwa.

2. Obowiązek znakowania produktów GMO w sposób tak samo widoczny jak nazwa produktu.

 

Zobacz też: Genów wprowadzonych do środowiska nie jesteśmy w stanie wycofać [WIDEO]

 

 PIR/Ministerstwo Środowiska /Maks Weber/ fot. pixabay.com

swiatrolnika.info 2023