O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

27-04-2020

Autor: Alicja Ostrowska

Sprzedaż piwa zaliczyła spadek. Piwo nie jest produktem pierwszej potrzeby

Sprzedaż piwa

Sprzedaż piwa spada. Obostrzenia wprowadzone przez Rząd dotyczące pandemii koronawirusa narzuciły zamkniecie lokali gastronomicznych, ograniczenia w sklepach oraz całkowitą izolację społeczeństwa, co wpłynęło negatywnie na sytuację sektora piwowarskiego i sprzedaż piwa.

Sprzedaż piwa – niepokojące sygnały z branży

Jak podaje Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego sprzedaż piwa w pierwszych tygodniach pojawienia się COVID-19 w Polsce spadła o około. 4,5-5,0% w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. Wiosna zazwyczaj rozpoczynała sezon piwny, jednak w tym roku koronawirus pokrzyżował plany piwowarów.

Sprzedaż piwa spada, bo nie jest ono produktem pierwszej potrzeby

Marcowa fala zakupów artykułów spożywczych, która zalała zdecydowaną większość sklepów, zakończyła się już dawno. Polacy nie obawiają się już, że sprzedaz piwa spadeknajpotrzebniejszych produktów może zabraknąć i odrzucili pomysł masowego kupowania artykułów długoterminowych na czarną godzinę. Jednak zarówno w marcu jak i tuż przed świętami sprzedaż piwa zanotowała spadek względem tego samego okresu w 2019 roku. Według badań Centrum Monitorowania Rynku poziom sprzedaży piwa w sklepach do 300m2 w marcu obniżył się aż o 6%. Utrzymujące się obostrzenia, które zakazują spotykania się w większym gronie, zarówno w miejscu zamieszkania, jak i w miejscach publicznych oraz te dotyczące ograniczeń w sklepach, bezpośrednio przełożyły się na znaczny spadek sprzedaży wyrobów piwnych. Klienci jeśli już wybierają się na zakupy, to na ich listach znajdują się przede wszystkim produkty podstawowe i te pierwszej potrzeby – spożywcze i higieniczne, a piwo do nich nie należy.

Czytaj także: Danone odpowiada na publikację MRiRW odnośnie zakupu mleka

Piwo najlepiej smakuje w towarzystwie, dlatego sprzedaż piwa spada

Piwowarzy zdają sobie sprawę z tego, że sprzedaż piwa jest bezpośrednio związana z obowiązującymi obostrzenia uniemożliwiającymi spotkania towarzyskie i imprezy, którym zazwyczaj towarzyszyło spożywanie piwa.

Piwo to napój wybierany z reguły na spotkania w gronie znajomych. Teraz, kiedy z powodu narodowej kwarantanny wspólne celebrowanie nie jest możliwe, Polacy rzadziej sięgają w sklepie po ulubiony napój z pianką. Takie są twarde dane dotyczące sprzedaży, stoją one w sprzeczności z powielanymi gdzieniegdzie opiniami, jakoby izolacja sprzyjała konsumpcji piwa

– podkreśla Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny ZPPP – Browary Polskie.

Dodatkowo na znaczne obniżenie zarobkowania producentów piwa wpłynęło również zamknięcie wszelkich lokalów gastronomicznych – restauracji, barów, pubów, klubów czy hoteli. Zatrzymanie sprzedaży w sektorze gastronomicznym oraz brak dodatkowych impulsów do konsumpcji piwa w postaci spotkań towarzyskich, prawdopodobnie przełożą się na wielkość spożycia piwa w tym roku

– komentuje Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny ZPPP – Browary Polskie.

Należy zwrócić uwagę na to, że przełożone zostały dwie najważniejsze ze względów ekonomicznych dla browarników imprezy – Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej i Igrzyska Olimpijskie. Dodatkowo odwołano wszystkie imprezy plenerowe i wydarzenia masowe takie jak festiwale, koncerty, rozgrywki sportowe itp., którym zwyczajowo towarzyszy spożywanie piwa. Sprzedaż piwa musiała zatem odnotować spadki.

Sprzedaż piwa spada – najbardziej odczuwają go browary rzemieślnicze

W Polsce ponad 300 firm zajmuje się wytwarzaniem browarów kraftowych i rzemieślniczych. Funkcjonowanie na rynku wszystkich kraftowych piwowarów jest bezpośrednio uzależnione od sprzedaży ich wyrobów piwnych w restauracjach, barach i pubach. Zamknięcie lokali gastronomicznych drastycznie zmniejszyło obroty w małych browarniach, a niektóre nie generują żadnego przychodu. Sprzedaż piwa u niektórych dostawców spadła niemal do zera.

Duży segment rynku, który obsługiwaliśmy, z dnia na dzień został wyłączony. Bardzo pomogłoby nam umożliwienie przez rząd sprzedaży przez Internet. Rozumiemy, że nasz rząd ma w tej chwili wiele pilnych kwestii i problemów do rozwiązania. Ale bez wsparcia dla małych, rodzimych firm, którym grozi bankructwo powrót do normalności po pandemii zajmie o wiele dłużej. A w naszej branży za kilka miesięcy nie będzie już czego ratować

– podaje Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich.

Wiele browarów rzemieślniczych stoi na skraju bankructwa i tylko szybkie, zdecydowane ruchy ze strony rządzących są w stanie uratować te biznesy przed całkowitą likwidacją. Dlatego apelujemy, byśmy mogli sprzedawać on-line i aby sprzedaż zdalną oraz z dostawą do domu mogły realizować wszystkie podmioty posiadające już jakiś rodzaj zezwolenia detalicznego. Tego rodzaju pomoc byłaby całkowicie bezkosztowa dla budżetu państwa

– podkreśla Marek Kamiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych.

Materiały prasowe/media.mcconsultants/fot. freeipik

swiatrolnika.info 2023