Informacje
16-03-2022
Notowania ropy na rynkach w środę ponownie idą w górę. Ceny ropy Brent zdrożały w środę o 3 procent do poziomu 102,5 dolara.
W górę idą również ceny amerykańskiej ropy WTI, które w środę podrożały o 2,3 procenta, do poziomu niemal 99 dolarów za baryłkę. Według niedawnej prognozy Goldman Sachs przewiduje się, że rynek ropy w najbliższych miesiącach może czekać jeden z największych szoków podażowych w historii. Ropa będzie jeszcze droższa.
Ceny ropy w środę ponownie w górę
We wtorek Brent kosztował 99 dol. za baryłkę, a WTI – niespełna 96,5 dol. za baryłkę. Środa jest 21. dniem inwazji Rosji na Ukrainę.
W dniu napaści Rosji na Ukrainę 24 lutego baryłka Brent wyceniana była na 99 dol., a WTI na 92,8 dol. Po inwazji Rosji na Ukrainę, w kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a ropy Brent były bliskie 140 dolarów za baryłkę.
Goldman Sachs: Ropa będzie jeszcze droższa
Goldman Sachs przewiduje, że rynek ropy w najbliższych miesiącach może czekać jeden z największych szoków podażowych w historii. Ropa będzie jeszcze droższa.
“Ceny ropy na rynku spotowym za baryłkę Brent sięgną w 2022 r. 135 dolarów, a w 2023 r. 115 dolarów” – przewiduje Goldman Sachs, którego wcześniejsze prognozy przewidywały ceny odpowiednio: 98 i 105 dolarów za baryłkę. Taki zamęt na rynku ropy nie był widziany od dziesięcioleci.
Według analizy Goldman Sachs "Oil: Squaring Russia’s missing barrels", konflikt zbrojny na Ukrainie i związane z nim sankcje nałożone na Rosję mogą wywołać jeden z największych w historii szoków podażowych. Ich zdaniem już w tej chwili obserwujemy największe zakłócenia na rynku od czasu wojny w Kuwejcie w 1990 r.
GS spodziewa się, że kraje Zachodu będą chciały tego uniknąć poprzez uwolnienie strategicznych rezerw ropy przez USA, wzrost wydobycia przez główne kraje OPEC czy nawet potencjalne zniesienie sankcji na import ropy z Iranu i Wenezueli.
W ocenie analityków GS, wszystkie te działania mogłyby pomóc w równoważeniu rynku, lecz pozostawiłoby to globalny rynek bez bufora, co nadal wymagałoby ograniczania popytu poprzez wyższe ceny ropy. Przy czym kluczowa będzie skala ograniczenia podaży z Rosji oraz postawa Chin.
Czytaj też: Ceny energii i gazu windują koszty ogrzewania. Na ratunek docieplanie
PAP/fot.Pixabay