Projekt podwyżki akcyzy na piwo martwi branżę browarniczą. Proponuje ona, by podwyżka nie przekroczyła 5 proc. od 2022 r., co nie spowodowałoby "zapaści branży piwowarskiej".

Branża zaniepokojona

"Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce – Browary Polskie z olbrzymim zaniepokojeniem przyjął rządowy projekt ustawy podnoszącej stawki akcyzy od piwa o 10 proc. w 2022 r. oraz po 5 proc. w kolejnych latach, aż do 2027 r." – czytamy w środowym oświadczeniu Związku.

Zwrócono uwagę, że proponowana podwyżka stawki akcyzy na piwo ma wzrosnąć z obecnych 8,57 zł od 1 hektolitra za każdy stopień Plato do 12,04 zł w 2027 r., "co oznacza, że stawka wzrośnie o ponad 40 proc. na przestrzeni zaledwie 6 lat".

To już kolejna podwyżka

Jak przekazano, "tak drastyczne podniesienie stawki następuje w zaledwie 2 lata po tym, jak z początkiem 2020 r. stawkę akcyzy na piwo podniesiono o 10 proc., z 7,79 zł na 8,57 zł". Według Związku w efekcie przeprowadzonej w 2020 r. oraz planowanej podwyżki, stawka akcyzy na piwo w okresie od 2020 do 2027 wzrośnie o 54 proc.

Podkreślono, że to skala podwyżki niespotykana od początku wprowadzenia w Polsce podatku akcyzowego od piwa, a w ostatnich dwóch latach wzrost cen wszystkich składników produkcji wykorzystywanych przez branżę jest dwucyfrowy – "szczególnie gwałtownie rosną ceny opakowań (aluminium), podstawowych surowców (słód jęczmienny), energii elektrycznej i cieplnej i koszty pracy".

Zwrócono uwagę, że uzasadnieniem podanym w projekcie ustawy "dla tak drastycznej podwyżki" jest konieczność ograniczania konsumpcji alkoholu w Polsce. "W przypadku piwa ograniczenie to jest już trwałym, utrzymującym się od kilku lat trendem" - stwierdzono. Dodano, że maleje spożycie piw alkoholowych, zwłaszcza mocnych oraz średnia zawartość alkoholu w piwie.

Czytaj także: Spożycie piwa w Polsce najniższe od 10 lat

W opinii Związku "nie ma racjonalnego uzasadnienia dla tak wysokiej podwyżki stawki akcyzy od piwa", a zwiększenie tego obciążenia "pogrąży" branżę, która nie zdążyła odbudować się po destabilizacji spowodowanej trwającą pandemią.

Branża już raz się zatrzymała

Jak stwierdzono, podwyżka akcyzy z 2020 r. istotnie wstrzymała możliwości rozwoju branży piwowarskiej i spowodowała wzrost konsumpcji innych wyrobów alkoholowych, w szczególności alkoholi mocnych. "Dalsze, równe traktowanie piwa oraz wyrobów spirytusowych podtrzyma trend przesuwania konsumpcji w kierunku alkoholi mocnych" - oceniono. Dodano, że stoi to w sprzeczności z "intencjami ustawodawcy, uzasadnieniem projektu ustawy oraz zapisami Ustawy o Wychowaniu w Trzeźwości i Przeciwdziałaniu Alkoholizmowi".

Rozumiejąc trudną sytuację budżetu państwa i wyzwania przed jakimi stoi polska gospodarka, Związek proponuje, by podwyżka akcyzy na piwo wyniosła maksymalnie 5 proc. od 2022 r., co nie spowodowałoby "daleko idącego pogorszenia kondycji czy wręcz zapaści branży piwowarskiej oraz jej łańcucha wartości. W opinii Związku należy też zrezygnować z mechanizmu kroczącej 5-procentowej podwyżki w kolejnych latach, a w drugiej połowie 2022 r. przeprowadzić kompleksową analizę sytuacji na rynku piwowarskim obejmującą zmiany w strukturze spożycia, wpływ podwyżek akcyzy na branżę i jej łańcuch wartości oraz sytuację popandemiczną w Polsce.

Branża piwowarska w Polsce deklaruje wolę konstruktywnego dialogu w tej sprawie, w duchu poszukiwania rozwiązań korzystnych zarówno dla państwa, konsumentów oraz przedsiębiorców.

Ministerstwo Finansów planuje podwyższenie akcyzy na alkohol o 10 proc. w 2022 r. W latach 2023-2027 akcyza na te wyroby ma rosnąć o 5 proc. co roku. Chodzi o podwyższenie stawek akcyzy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane z wyłączeniem cydru i perry i wyroby pośrednie. Jak wskazano w projekcie, "zmiana ma za zadanie pozytywnie wpłynąć na politykę prozdrowotną" i ograniczyć negatywne skutki spożywania napojów alkoholowych. Ostatnia zmiana stawek miała miejsce 1 stycznia 2020 r. i wynosiła 10 proc.