Informacje
16-11-2021
Piekarnie w Niemczech są w trudnej sytuacji. O dramatycznej sytuacji finansowej branży piekarniczej w Szlezwiku-Holsztynie poinformował w poniedziałek portal stacji telewizyjnej Norddeutscher Rundfunk (NDR).
W rozmowie z dziennikarzami piekarze wskazują na trudną sytuację branży spowodowaną rosnącymi cenami surowców i energii, co sprawia, że pieczywo i ciasta drożeją. Rzemieślnicy obawiają się, że spowoduje to odpływ klientów do dużych sklepów. Właściciele rzemieślniczy prowadzący piekarnie obawiają się, jak konieczne podwyżki cen przyjmą klienci. Wskazują, że w przeciwieństwie do dużych zakładów przemysłowych, nie otrzymują dopłat EEG.
Piekarnie zmuszone podwyższać ceny
Maren Andresen z Kilonii, prowadząca liczne piekarnie na terenie Szlezwiku-Holsztyna, podkreśla, że „wyzwania dla branży piekarniczej rzadko były tak wielkie, jak obecnie”.
Ceny surowców i energii ogromnie wzrosły. Nie będziemy w stanie uniknąć podwyżek cen produktów, niektórych z nich nawet drastycznie.
– dodaje.
Przykładowo, strucle i inne tradycyjne wypieki świąteczne już teraz są droższe o 5-10 proc. Związane jest to z rosnącymi kosztami transportu importowanych składników (migdały, nasiona chia, pestki dyni czy słonecznika). „Ceny niektórych składników wzrosły nawet dziesięciokrotnie, inne są prawie niedostępne” – podkreśla Andresen. Cena śmietany wzrosła o 60 proc. tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Ceny mąki skoczyły w górę o jedną czwartą, oleju rzepakowego – nawet o 70-80 proc.
Na wzrost cen w piekarnictwie duży wpływ mają rosnące koszty energii, potrzebnej do urządzeń piekarniczych. To, że ceny energii są problemem, przyznaje nawet Andreas Sesselberg, właściciel piekarni i cukierni w Ostholstein, wyposażonej w instalację fotowoltaiczną na dachu oraz system odzyskiwania energii.
Maren Andresen, która kontaktuje się z wieloma piekarzami w ramach gildii w Szlezwiku-Holsztynie, potwierdza też, że „wszyscy teraz są ostrożni, nie tylko z powodu koronawirusa”. Inwestycje są odkładane na dalszą przyszłość, ponieważ nie da się nic zaplanować długoterminowo ze względu na nieprzewidywalność kosztów. Celem wielu firm pozostaje przetrwanie – zachowanie dobrej kondycji ekonomicznej, a „przede wszystkim utrzymanie miejsc pracy” – opisuje NDR.
Jak podwyżki przyjmą klienci?
Właściciele rzemieślniczy prowadzący piekarnie obawiają się, jak konieczne podwyżki cen przyjmą klienci. Wskazują, że w przeciwieństwie do dużych zakładów przemysłowych, nie otrzymują dopłat EEG.
Nikt w tradycyjnym handlu piekarniczym nie może zrozumieć, dlaczego ta dopłata, która jest wykorzystywana do finansowania rozwoju energii odnawialnej, musi być płacona przez piekarzy, podczas gdy przemysł jest z niej wyłączony.
– zauważa Andresen.
„Piekarnie rzemieślnicze zużywają dużo energii elektrycznej, ale nie na tyle, aby uzyskać zniżki EEG, takie jak duże zakłady”.
To wyjaśnia też różnicę w cenach chleba: w dyskoncie 500 gram pieczywa kosztuje 0,99 euro, w piekarni może kosztować 3 euro - wyjaśniają piekarze i dodają, że „rękodzieło nie może być tanie”.
Warto dodać, że w Niemczech nie tylko pieczywo zdrożało. Ceny wszystkich produktów spożywczych rosły we wrześniu w ponadprzeciętnym tempie 4,9 procent. W porównaniu z rokiem ubiegłym ceny warzyw wzrosły o 9,2 procent, a produktów mlecznych i jaj o 5,5 procent.
Czytaj też: Ceny żywności na świecie są na najwyższym poziomie od 2011 roku
PAP/fot.pixabay