O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

07-01-2022

Autor: Monika Faber

Mirosław Maliszewski: Ukraińskie jabłka zagrożeniem dla polskich sadowników

Maliszewski

Mirosław Maliszewski w wywiadzie dla ŚwiatRolnika.info wypowiedział się na temat ukraińskiego eksportu jabłek do Egiptu.

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że próby wejścia ukraińskich sadowników na rynek jabłek w Egipcie mogą spowodować dramat dla przedstawicieli tej branży w Polsce. Parlamentarzysta uważa, że rząd niewystarczająco wspiera polskich sadowników, firmy powinny być wpierane przez działania promocyjne, poprzez zabezpieczenia kredytowe, czy też zabezpieczenia transakcji.

ŚwiatRolnika.info: Ukraińskie jabłka w najbliższym sezonie najprawdopodobniej staną się największą konkurencją dla polskich jabłek w Egipcie. Czy jest taka obawa?

Mirosław Maliszewski: Rzeczywiście, jest taka obawa. Sadownictwo na Ukrainie się bardzo mocno rozwija, jeżeli te działania, które są obecnie prowadzone, doprowadzą do dopuszczenia ich produktu na rynek egipski, to będziemy mieli bardzo poważnego konkurenta, ponieważ koszt produkcji Miroslaw Maliszewski 02kilograma jabłek na Ukrainie jest mniejszy niż w Polsce. Te jabłka najpewniej będą oferowane taniej niż jabłka z Polski.

ŚwiatRolnika.info: Co powinni zrobić polscy sadownicy, a przede wszystkim, co powinien zrobić polski rząd, by nie stracić tego ważnego rynku i żeby te ukraińskie jabłka nie stały się zagładą na tamtym rynku?

Mirosław Maliszewski (PSL): Trzeba wspierać nasze działania promocyjne na rynkach zewnętrznych. Niestety, za dużego wsparcia nie widzimy, dlatego że szturmem zdobyliśmy rynek w Egipcie, ale jeśli będziemy ten rynek tracić, to zacznie się dramat. Od 1 stycznia jest całkowicie wstrzymany eksport na Białoruś. To będzie kolejny dramat polskich sadowników. Musi być wsparcie eksportu, firmy muszą być wspierane poprzez działania promocyjne. Firmy muszą być również wspierane przez udziały w targach, poprzez zabezpieczenia kredytowe, zabezpieczenia transakcji. Jeżeli to wszystko uda się zrobić, a obecnie takich działań nie widzę, to wtedy będziemy bardziej atrakcyjni dla odbiorców z Egiptu. Boję się, że w ślad za Ukrainą pójdą inne kraje i zabiorą nam ten rynek. Tak jak my kiedyś zabraliśmy Włochom i Francuzom.

ŚwiatRolnika.info: Czy nie jest tak, że Polacy sami ukręcili sobie bat na własną skórę? Wszyscy pamiętamy, jak wspieraliśmy Ukrainę np. sadzonkami malin, a teraz rynek ukraiński bardzo się rozwija i staje się dla nas dużym zagrożeniem?

Mirosław Maliszewski: Polacy to za dużo powiedziane. Obywatele tej działalności pomocowej nie prowadzili, to robiły konkretne instytucje, które przydzielały granty i udzielały wsparcia. Rzeczywiście tak było, że Ukraina była wspomagana i rozwijana przez różne programy pomocowe, które współfinansował polski rząd. Na Ukrainę byli wysyłani eksperci, którzy uczyli jak zakładać sady, a dzisiaj żniwo takich działań zbierają polscy sadownicy.

ŚwiatRolnika.info: Czyli po raz kolejny miało być dobrze, a wyszło jak zawsze?

Mirosław Maliszewski: Boję się, że działania ukraińskie będą skuteczne i możemy kolejny rynek w jakiejś części utracić.

Czytaj również: Eksperci: Jakość jabłka wyznacznikiem jego ceny

fot.twitter

swiatrolnika.info 2023