Informacje
29-10-2021
Inflacja w październiku dalej w górę! Dziesiąty miesiąc roku przyniósł dalszy wyraźny wzrost w okolice 6,5-6,6 proc., licząc rok do roku. Mamy do czynienia ze splotem szeregu proinflacyjnych czynników – powiedział PAP ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
W piątek GUS opublikuje szybki szacunek inflacji w październiku. We wrześniu inflacja wyniosła 5,9 proc.
Inflacja ciągle w górę
Październik przyniósł dalszy wyraźny wzrost inflacji w okolice 6,5-6,6 proc., licząc rok do roku. Mamy do czynienia ze splotem szeregu proinflacyjnych czynników, a wzrosty cen mają szeroko zakrojony charakter.
– powiedział PAP ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
Zwrócił uwagę, że jednym z głównych czynników napędzających wzrost inflacji są ceny energii.
Ceny paliw wzrosły w porównaniu do września o ok. 4 proc. Mieliśmy także do czynienia z podwyżkami cen nośników energii. W październiku weszła w życie zaakceptowana przez URE nowa taryfa gazowa. Rosły także wyraźnie koszty opału oraz ogrzewania.
– powiedział Adam Antoniak.
Inflacja – inne czynniki wzrostu
Kolejnym czynnikiem, który napędza inflację, są rosnące ceny żywności. Jak powiedział ekonomista Banku Pekao, drożeje szereg produktów w tej kategorii.
Po trzecie, utrzymuje się presja na wzrost innych cen poza energią i żywnością, co powoduje dalszy wzrost inflacji bazowej. Wyraźnie rosną ceny w restauracjach i hotelach oraz ceny artykułów wyposażenia mieszkań.
– stwierdził Antoniak.
W jego ocenie kolejny znaczny wzrost inflacji sprawi, że Rada Polityki Pieniężnej będzie zmuszona zareagować.
Wysokie ceny surowców energetycznych powodują, że rośnie ryzyko utrwalenia się podwyższonej inflacji w średnim terminie, co skłoni RPP do kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych rozpoczętego w październiku.
– powiedział Antoniak.
Wszystko wskazuje na to, że inflacja w Polsce to nie tylko wynik wyłącznie kryzysu spowodowanego pandemią COVID, ale przyczyniła się do tego również polityka rządu. Co jednak ciekawe? Czy z rosnących cen cieszą się przedsiębiorcy?
Mamy gospodarkę spekulacyjną, mamy odroczony popyt, mamy odbicie od dna i dużo wydrukowanych pieniędzy, bo Narodowy Bank Polski w Polsce kochał pieniądze. Wszyscy uciekają przed inflacją, kupują mieszkania, firmy i też się boją, że ceny surowców wzrosną. Kupują na zapas. Jak się rozmawia z przedsiębiorcami z wielu branż, to mówią, że to jest Bonanza i takiej sytuacji oni przez wiele lat nie obserwowali. Ale ta Bonanza przecież nie może trwać wiecznie i nastąpi korekta. I przed nami jest właśnie jakaś korekta tej sytuacji.
– wyjaśnia Sławomir Dudek.
Czytaj również: Inflacja w Polsce – czy społeczeństwo sobie z nią poradzi?
PAP/fot.pixabay