Europosłanka Sylwia Spurek po raz kolejny przypomniała, że chce całkowitego zakazu hodowli zwierząt w Polsce. To samo tyczy się całej Unii Europejskiej.

„Doktorini” co jakiś czas daje o sobie przypomnieć poprzez swoje wpisy.  Zarówno podatek od mięsa jak i inne inicjatywy firmowane jej twarzą wprawiają rolników, oraz polityków różnych opcji politycznych w osłupienie. Poseł Parlamentu Europejskiego od lat walczy o zakaz chowu klatkowego, uboju rytualnego, a w ostatnim czasie postuluje całkowity zakaz hodowli. Jest także zdeklarowaną zwolenniczką rozwiązań promujących weganizm.

Spór Piechocińskiego ze Spurek

Sylwia Spurek skomentowała na Twitterze wpis byłego wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który poinformował, że cały czas spada liczba świń w Polsce, a przez ostatnie 2,5 roku zniknęła połowa hodowli.

„Chcemy walczyć z katastrofą klimatyczną? To czas na prawo do zdrowej i etycznej żywności, czas na koniec ery eksploatacji zwierząt. Jak najszybciej musi zniknąć 100% hodowli w Polsce i całej Unii Europejskiej. To parodia, że finansujemy z podatków żywność, która szkodzi i jest okupiona cierpieniem” – stwierdziła Europosłanka.

„Musimy uruchomić program wygaszania hodowli zwierząt i w ramach środków WPR umożliwić rolnikom/czkom i producentom/kom przekwalifikowanie na produkcję roślinną, maks.  neutralną klimatycznie i etyczną. To jedyny sposób walki z katastrofą klimatyczną i o miejsca pracy w rolnictwie” – dodała.

Sylwia Spurek, a skórzane paski

Sylwia Spurek otrzymała odpowiedź od byłego ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, który przypomniał „aferę” z 2019 roku, którego poznańska europosłanka była bohaterką.

„Zapytam, z jakiej skory ma Pani zimowe buty w sezonie 2021/2022?” – zapytał były polityk.

O co chodziło byłemu polityki Polskiego Stronnictwa Ludowego? Otóż w 2019 roku Spurek została przyłapana na zdjęciu w skórzanym pasku marki Louis Vuitton za ponad 3200 złotych. Było to spore faux-pas jednej z najsławniejszych weganek w Polsce, która od lat jest znana z chęci zakazywania innym korzystania z produktów odzwierzęcych.  Samą sprawę skomentowała tak:

„Wegetarianką jestem od 7 lat, a weganką od 4. Nie kupuję ubrań pochodzenia zwierzęcego, nigdy nie kupowałam i nie nosiłam futer. Torebki, buty, paski skórzane, które kupiłam wcześniej, przed 2015, nadal używam, bo wyrzucanie ich byłoby nieekologiczne. Bronię praw zwierząt!” – stwierdziła.

Czytaj również: Sylwia Spurek znowu odlatuje i proponuje… zakaz jeździectwa

Twitter/fot.FB