Informacje
10-02-2015
Nie depopulacji, czyli odstrzału wszystkich dzików, ale ograniczenia ich populacji dotyczyć będzie projekt uchwały sejmiku województwa podlaskiego - wynika z informacji PAP uzyskanych w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku...
Nie depopulacji, czyli odstrzału wszystkich dzików, ale ograniczenia ich populacji dotyczyć będzie projekt uchwały sejmiku województwa podlaskiego - wynika z informacji PAP uzyskanych w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku.
Dyrektor departamentu rolnictwa i obszarów rybackich Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku Jacek Jasiński powiedział we wtorek PAP, że przygotowywany projekt uchwały dotyczyć będzie nie depopulacji, a ograniczenia liczby (populacji) dzików "w celu wyeliminowania szkód łowieckich".
Jak dodał, na razie urząd nie ma jeszcze danych o tym, ile dzików należałoby odstrzelić, żeby do ograniczenia populacji spełniającego takie warunki doprowadzić.
Urząd Marszałkowski czeka w tej kwestii na dane od leśników i związku łowieckiego. Projekt uchwały na trafić pod obrady sejmiku na sesję 23 lutego. Wcześniej przygotowany dokument ma być jeszcze skonsultowany m.in. z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych i Polskim Związkiem Łowieckim.
W ubiegłym tygodniu minister środowiska Maciej Grabowski informował, że dotychczas w Podlaskiem w związku z ASF odstrzelono 9,4 tys. dzików, a do końca marca plany zakładają, że ma to być ok. 12 tys.
Pomysł, by całkowicie zlikwidować dziki w województwie podlaskim, pojawił się w ubiegłym tygodniu podczas spotkania w Białymstoku ministra rolnictwa Marka Sawickiego z rolnikami, od wielu miesięcy domagającymi się wyższych odszkodowań za szkody dzików w uprawach.
Rolnicy zwracają uwagę, że populacja tych zwierząt w Podlaskiem znacznie wzrosła wskutek ograniczeń w polowaniu na dziki, związanych z wykryciem ASF. To dotąd jedyne województwo, gdzie wykryto Afrykański Pomór Świń (ASF): zarówno przypadki u dzików, jak i ogniska tej choroby u świń.
Minister Sawicki zapowiedział wówczas złożenie na posiedzeniu Rady Ministrów wniosku o depopulację dzików w Podlaskiem. Kilka godzin później na konferencji w Warszawie sprecyzował, że to marszałek województwa musi wystąpić do sejmiku o zgodę na depopulację dzików na terenie woj. podlaskiego.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, to właśnie sejmik może podjąć decyzję o odstrzale, gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, w tym także gospodarki łowieckiej. W ustawie jest mowa o "działaniach mających na celu ograniczenie populacji".
Wcześniej sceptycznie o pomyśle depopulacji dzików wypowiedzieli się już naukowcy, Ministerstwo Środowiska, Lasy Państwowe, Polski Związek Łowiecki czy Podlaska Izba Rolnicza.
Przeciwko depopulacji dzików opowiadają się też organizacje ekologiczne. Przedstawiciele kilku z nich przekazali we wtorek do Ministerstwa Rolnictwa w Warszawie swoje postulaty, m.in. pismo skierowane do ministra Sawickiego.
Postulują również, by zamiast zabijać dziki, przestać je dokarmiać. "Myśliwi, stosując rokrocznie odstrzał stabilizacyjny i intensywne dokarmianie, pobudzają do najwyższej wydajności mechanizmy rozrodcze populacji dzików. Zamiast strzelania - zaprzestać dokarmiania! Zamiast biernej bezradności - zastosować elektryczne pastuchy!" - napisali do ministra ekolodzy.
Jeszcze nie wiadomo, kto miałby zapłacić za elektryczne pastuchy na granicy z Białorusią... Jej długość to 418 km!
źródło: PAP, fot. MF