Informacje
04-08-2022
Niedźwiedzie w Bieszczadach stanowią coraz większe zagrożenie zarówno dla mieszkańców, jak i przyjeżdżających turystów.
Samorządy gmin Czarnej, Soliny i Sanoka apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności. Coraz częściej w Bieszczadach dochodzi do spotkań z niedźwiedziami. Leśnicy jednak zwracają uwagę na niewłaściwe zachowanie ludzi, które przyciąga niedźwiedzie. Chodzi o zostawianie resztek na zewnątrz.
Niedźwiedzie coraz bliżej domów w Bieszczadach
Niedźwiedzie niepokoją szczególnie mieszkańców m.in. gmin Czarnej, Soliny i Sanoka. Dzikie zwierzęta mogą stwarzać również zagrożenie dla turystów odwiedzających Bieszczady.
W Bukowcu wizytują dwa niedźwiedzie. Dochodzi do pałaszowania w obejściu gospodarstw oraz na podwórkach pensjonatów. Niedźwiedź w gospodarstwie Michała Czarneckiego zdemolował sad z czereśniami. Z kolei kierowca busa krzykiem przepędził niedźwiedzia z własnej posesji ogrodzonej płotem. Zwierzę weszło na podwórko nocą, przez bramę, w momencie, gdy kierowca otworzył ją, wjeżdżając przed dom.
Zwierzęta terroryzują również mieszkańców Olchowca nad jeziorem Solińskim. Sprawa nie jest nowa, ale ostatnio problem się nasilił. Pierwszy raz nieproszeni gości zaczęli odwiedzać posesje rok temu, ale udało się zwierzęta odstraszyć. Powróciły w marcu tego roku, by od czerwca niemal zadomowić się w tej miejscowości. Zazwyczaj pojawiają się przy pojemnikach do segregacji odpadów. O sytuację obwiniany jest wójt, który dwa lata temu postanowił zlikwidować wiatę, w której można było zostawić zamknięte na klucz śmieci.
Pomysł samorządów na problemy z niedźwiedziami
Niedźwiedzie stanowią coraz większy problem w Bieszczadach, dlatego samorządy gmin apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności. Leśnicy z kolei zwracają uwagę, że ludzie sami przyciągają drapieżniki przed pozostawianie resztek jedzenia przed domkami lub na parkingach.
Bieszczadzkie samorządy finansują płoszenie, usypianie i wywożenie niedźwiedzi w inne rejony Bieszczadów. Według nich brakuje systemowych rozwiązań, które pomagałyby chronić i ludzi i niedźwiedzie, których w Bieszczadach żyje ponad 100. Samorządy wskazują na rozwiązanie, jakim mogłoby być przeniesienie części niedźwiedzi na lesiste tereny parków narodowych w innych województwach.
Przeczytaj również: Niedźwiedź niezapowiedzianym gościem na kolacji w Bieszczadach
rzeszow.tvp.pl/fot.pixabay.com