Informacje
04-02-2022
W czwartek po południu 49-letni mieszkaniec Bródna wpadł do wybiegu dla niedźwiedzi w parku Praskim. Na szczęście wybieg był nieczynny i nie było tam drapieżników.
Dramatyczne wzywanie pomocy usłyszała przechodząca tamtędy kobieta – poinformowali strażnicy miejscy.
Mężczyzna wpadł do wybiegu dla niedźwiedzi
Strażnicy miejscy ruszyli na pomoc mężczyźnie, którzy w czwartkowe popołudnie wpadł do wybiegu dla niedźwiedzi przy alei Solidarności.
,,Gdy przyjechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy mężczyznę w średnim wieku, który chodził po betonowych górkach na terenie wybiegu. Był wystraszony i mokry. Po chwili zszedł do fosy i zaczął ustawiać na sobie metalowe kosze, które tam leżały. Poleciliśmy mu, by tego nie robił i wezwaliśmy straż pożarną" – powiedziała strażniczka, która brała udział w akcji.
Na miejsce zdarzenia przyjechały trzy sekcje strażaków. Do fosy wstawili składaną drabinę, która z trudem sięgała do wysokości barierki ogradzającej wybieg. Mocno wystraszony mężczyzna wspiął się po niej na górę. Nie miał widocznych obrażeń i nie czuć było od niego alkoholu.
,,Niestety nie umiał wytłumaczyć, jak znalazł się w fosie. Stanowczo twierdził jednak, że sam tam nie wskoczył. Być może wcześniej chodził po ogrodzeniu wybiegu, poślizgnął się i spadł" - przekazali strażnicy.
Ponieważ skarżył się, że boli go głowa i dolna część pleców, wezwano pogotowie. 49-letni mieszkaniec Bródna został przewieziony do szpitala.
Wybieg był nieczynny
Mężczyzna, który wpadł do wybiegu dla niedźwiedzi miał wiele szczęścia. Misie, które mieszkały na tym wybiegu zostały przeniesione w maju 2020 roku na teren zoo. Decyzję podjęto po dramatycznym wydarzeniu, kiedy to pijany 23-latek wskoczył na wybieg, szarpał i podtapiał niedźwiedzia. Po incydencie ogród zoologiczny wydał oświadczenie, z którego wynika, że 37-letnia niedźwiedzica wyszła z ataku bez szwanku, ale była mocno zestresowana.
,,Bezpieczeństwo zwierząt w warszawskim ZOO jest najważniejsze. Po ostatnim, oburzającym incydencie razem z dyrekcją ZOO podjęliśmy decyzję o przeniesieniu niedźwiedzi do wnętrza ogrodu. Misie na wybieg od ulicy już nie wrócą" – informowała ówczesna rzecznik ratusza Karolina Gałecka.
Czytaj też: Niedźwiedź prawie rozszarpał 70-latka. Mężczyzna cudem zabił drapieżnika
PAP/fot.Straż Miejska Warszawa