O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

19-08-2022

Autor: Karol Pepliński

Czy unijny podatek ekologiczny pogrąży rynek używanych samochodów?

podatek ekologiczny

Używane samochody są coraz droższe, ale ich cena może wzrosnąć jeszcze bardziej. Wszystko przez podatek ekologiczny, który planuje wprowadzić UE.

W Holandii pojawiła się propozycja dodatkowej płatności za przejechane kilometry. W Polsce wprowadzenie Krajowego Planu Odbudowy również ma wiązać się z dodatkowymi opłatami dla kierowców. Czy to gwóźdź do trumny dla starszych samochodów używanych?

Podatek ekologiczny – drożej, ale bardziej ekologicznie

Polska, Litwa, Estonia i Słowenia – to jedyne kraje w UE, które dodatkowo nie opodatkowały posiadaczy najbardziej emisyjnych pojazdów. Z tego względu nad Wisłą stare, emisyjne samochody sprowadzane z zagranicy cieszą się dużym zainteresowaniem. Według danych autobaza.pl, w II kwartale br. ponad 45% pojazdów na sprzedaż z drugiej ręki miało powyżej 200 tys. przebiegu, a co piąty miał więcej niż 16 lat.

„Po polskich drogach porusza się około 29 milionów samochodów, a średnia wieku auta to 14,3 lat. To pokazuje, że często w trasie możemy spotkać wiekowe pojazdy, które nie są przyjazne dla środowiska. Jednak wprowadzenie podatku ekologicznego, przy i tak wysokich cenach aut używanych, sprawi, że ich wartość jeszcze bardziej wzrośnie. Jeżeli byłby on opłacany np. przy rejestracji pojazdu, to finalnie sprzedający będzie chciał przerzucić ten koszt na kupującego. W Europie Zachodniej taka opłata to już standard, dlatego musimy się liczyć z tym, że zostanie ona prędzej czy później wprowadzona. To zachęta do przejścia na elektromobilność” – tłumaczy Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl. -

W Krajowym Planie Odbudowy znajdują się zapisy, które mówią o wprowadzeniu dodatkowych opłat dla kierowców. Zgodnie z dokumentem nowy podatek ekologiczny miały obowiązywać od ostatniego kwartału 2024 r.

podatek ekologiczny

Podatek ekologiczny w innych krajach

W Europie podatek ekologiczny został już wprowadzony w krajach mniej zamożnych niż Polska. Dobrym przykładem jest Bułgaria, w której opłata jest uzależniona od mocy silnika, roku produkcji oraz spełnianej normy emisji EURO.

„W Bułgarii za starszy pojazd o wysokiej mocy, jak np. 300 KM, możemy zapłacić nawet 700 EUR podatku rocznie. Warto pamiętać, że średnia pensja wynosi tam ok. 850 EUR. Jak więc widzimy, nawet w mniej zamożnym kraju można walczyć ze starymi, ”kopcącymi” samochodami. W Czechach taka jednorazowa opłata mieści się w przedziale 121-202 EUR, a na Węgrzech wyznacza się ją w oparciu o moc silnika oraz wiek samochodu, a płaci się co roku. Efekt wprowadzenia takiego podatku jest widoczny w Rumunii, gdzie ludzie zaczęli inwestować w nowe auta, niekoniecznie elektryczne, przez co rynek wtórny osiąga coraz gorsze wyniki” – wyjaśnia Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl.

O krok dalej chce iść Holandia – kraj liderujący w promocji bezemisyjnego transportu. Tamtejszy rząd rozważa wprowadzenie podatku od kilometrów przejechanych autem. Od 2030 r. tzw. opłata kilometrowa ma doprowadzić do zmniejszenia się korków oraz ruchu samochodowego oraz niższej emisji dwutlenku węgla.

„W Królestwie Niderlandów dąży się do wyeliminowania samochodów z napędem diesla. Podatek od własności takiego starego auta może wynieść nawet 1575 EUR – jest on płatny każdego roku. W polskich standardach aż tak wysokie daniny nie są realne. Ciężko wyobrazić sobie także wprowadzenie opłat za przejechane kilometry i reakcję społeczeństwa na taką regulację” – podsumowuje Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl.

Czytaj też: Patryk Jaki: Ekologizm to odmieniona wersja komunizmu

MediaRoom/fot.pixabay

swiatrolnika.info 2023